czwartek, 11 maja 2017

~13

Mam po wczoraj małe wyrzuty sumienia i dalej czuję się "brudna" po tym feralnym poniedziałku, więc zrobiłam dziś dzień na płynach. Nie wiem czy to coś da, ale jakoś czuję się lżej.

Dostałam od babci na urodziny ptasie mleczko (1676), a jutro jeśli mama i brat nie zapomną, to pewnie dostanę po czekoladzie (+1000). Trochę mnie stresuje świadomość posiadania takiej ilości kalorii przy sobie, a nie mam komu oddać. Ale wiem, że i tak nie mogę tego zjeść. Nawet nie mam ochoty, no ale ze mną i moją "samokontrolą" nigdy nie wiadomo.

Bilans:
• koktajl (truskawki+jagody+jabłko)
• zupa krem z brokuła
510 kcal

Ćwiczenia:
• Mel B pośladki
• Mel B cardio





5 komentarzy:

  1. Ustal sobie pewne zasady. Jedź po kostce, albo po jednym kawałku mleczka. A resztę zostaw w lodówce. Słodycze w małych ilościach nie szkodzą. Będzie dobrze Skarbie. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj, u mnie to nie zadziała. Leci jak domino, zjem jedną zakazaną rzecz i nie umiem skończyć, dlatego wolę już w ogóle tego nie tykać :)

      Usuń
  2. Moze schowaj sobie w jakies miejsce, które można zamknac na klucz czy cos.
    Śliczny bilans! Oby tak dalej!
    Powodzenia jutro. Buziaki ❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętaj, by poczęstować tymi "pysznościami" rodzinę tzn. zostaw otwarte w niedzielę w kuchni, oni zjedzą, a Twoje sumienie pozostanie czyste ;).
    Trzymaj się, Skarbie i powodzenia jutro.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie martw się. Bilans nie był aż tak wysoki. Mysl pozytywnie!
    ___________
    chcebycchuda98.blog.pl

    OdpowiedzUsuń